poniedziałek, 22 czerwca 2020

61.

Kolejny post na szybko z telefonu byście nie myślały, że gdzieś znowu przepadłam. Wczoraj miałam długo impreze rodzinną. 

Bilans taki o: 
Kanapka z masłem plastrem sera i pomidorem 
Żurek 300ml 
Kawałek kaczki z kilkoma kopytkami 
Sex on the beach drink 
Kawałek cienki bezy 
3 małe kiełbaski z grilla 

Po przyjeździe z obiadu poszłam jeszcze na rower z chłopakiem bo szykowało się to ciasto. Także minus 400kcal. Dawno mi się tak źle nie jechało na rowerze. Nie wiem czy to pogoda czy o co chodziło. 
Dzisiaj zjadłam taka sama kanapkę jak wczoraj i mam zamiar zjeść ryż z warzywami i jajkiem w curry, później mały kawałek tortu, który zrobiłam sama. 
Zrobię tez na pewno jakieś ćwiczenia na tyłek i bańkę chińską. 

Trzymajcie się ! 😘
💗

3 komentarze:

  1. Ładny imprezowy bilans
    Pewnie było sporo pokus , trzymaj się 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie jem mięsa już od kilku lat, ale kiełbasa z grilla.. to marzenie. Aż mi ślinka cieknie, korzystaj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie spędzony czas i ładny bilans.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję <3

0

Witajcie,  Trochę mnie tu nie było. Chciałabym napisać, że tyle się u mnie zmieniło, ale jak się nad tym zastanowię to właściwie wszystko je...