wtorek, 23 czerwca 2020

62.

Dzisiaj rano mnie opętało i na śniadanie zjadłam słodycze. Kawałek czekolady ( o dziwo nie cała), kinder bueno, kanapka z nutella, dwie zwykle kanapki, kawałek ciasta. Jakiś słodki napad. Chwilowy brak połączenia z mózgiem. Później już nic. Nie wiem co to za brak samokontroli, ale jutro z pewnością będzie czyściutko. Mam w planach sprzątanie pokoju i rower, chociaż tu szanse niewielkie bo ma cały dzień padać. 
Byłam dzisiaj na zakupach i tak się obkupiłam, że może w końcu będę miała w czym chodzić.  
Na razie to tyle. Muszę zrobić porządki przed egzaminami, aby wejść w jakąś dobrą rutynę. 
Oglądałam dziś taki w sumie typowy film na netflixie „Poczuj rytm”, właściwie jest wiele podobnych, ale ta aktorka jest taka ładna. Przypomniał mi się film „Umrzeć dla tańca”. Przypomniało mi się, że nie mogę być ambitna tylko czasami, bo w ten sposób niczego nie osiągnę. 
Dobranoc 💗

3 komentarze:

  1. Ja uważam tak samo jak Olcia, że już lepiej na śniadanie niż na wieczór się tak objeść. Poza tym Cię podziwiam, że nie odpuściłaś już sobie tego dnia. Ja mam często tak, że jak już coś zawalę to potem daję sobie jakieś mentalne przyzwolenie na zawalanie do końca dnia. Chore, ale tak działa mój mózg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ambitnym albo się jest albo się nie jest...nie można być trochę w ciąży. To, że czasami nie robisz wszystkiego według swojego własnego planu/celu to nie znaczy, że nagle przestaniesz być ambitna...myślę, że w tym kontekście to napisałaś i o to mogło chodzić, ale żebym się nie musiała domyślać to postaraj się precyzyjniej formułować myśli. :) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie było aż tak źle 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję <3

0

Witajcie,  Trochę mnie tu nie było. Chciałabym napisać, że tyle się u mnie zmieniło, ale jak się nad tym zastanowię to właściwie wszystko je...