Bilans:
10512
Śniadanie: pasta z awokado i jajka na waflach ryżowych 246kcal
2 Śniadanie: Sałatka z serka ziarnistego z dodatkami ( zdjęcie i skład na instagramie) 418kcal
Obiad: 2 jajka sadzone, ziemniaki, fasolka szparagowa 323kcal
Kolacja: shake: maślanka, truskawki, mleko sojowe czekoladowe + kromka chleba tostowego graham z masłem orzechowym i dżemem 329kcal
Razem: 1316kcal
Coś dzisiaj mniej mi wyszło, zawsze zapominam o owocach do obiadu. Czuję się teraz głodna, a nie wiem czy to dobrze na dłuższą metę.
Dzisiaj pomagałam na egzaminie z toksykologii rok wyżej, później pisałam swój. Poza tym to przygotowywanie posiłków zajmuje trochę czasu. Wieczorem naszła mnie chęć na poczytanie notatek do egzaminu, więc spędziłam tak kilka godzin, jak teraz liczę to około 4 nawet.
Trochę taki dzień rozwalony przez te egzaminy.
Dzisiaj to już chyba tylko coś obejrzę i pójdę spać.
Trzymajcie się ;*
💗
CZY KTÓRAŚ Z WAS MA NA IMIĘ SARA ?
Czy któraś ogladala kiedyś małą księżniczkę? 😂
Oglądałam i ryczalam 😂 nauka też pozwala spalić kcal.
OdpowiedzUsuńIstatnie, Twoje wrażenie jest dobre - mam w stosunku do siebie i innych zbyt duże wymagania, by tak po prostu polubić. I nie sądzę, żebym na razie chciała to zmienić. ;) Czasem mi z tego powodu kiepsko, ale wszystko ma swoją cenę.
OdpowiedzUsuńNie mam ani nie znam żadnej Sary. Aczkolwiek to bardzo łądne imię i dobrze mi się kojarzy. Dobra bilans. Pozdrawiam.
Też zawsze mam chaotyczny (albo wręcz przeciwnie) dzień, kiedy mam jakieś egzaminy. Przed i w trakcie mam co robić, ale "po" pozostaje dziwna pustka połączona ze satysfakcją, że to już za mną.
OdpowiedzUsuńdokładnie!
Usuń