poniedziałek, 6 lipca 2020

69.

Bilans niedziela:
jogurt skyr z papierówką
piwo smakowe mango z cytryną Reds
lód w rożku
sushi (jbc nie całość ze zdj na insta 😂)

Bilans poniedziałek:
Pół grahamki z masłem i dżemem morelowym
Omlet z 2 jajek i płatek owsianych z masłem orzechowym i powidłami śliwkowymi
polędwiczki w sosie jogurtowo-koperkowym z ziemniakami, pomidor z jogurtem
2 kromki chleba żytniego, masło, plaster szynki, plaster sera, pomidor
miseczka sałatki greckiej z małą bułką

Bilanse bez kcal, bo nie jestem w stanie policzyć niektórych rzeczy.
Dzisiaj rano miałam ochotę na czekoladę z szafki, dlatego śniadania są takie na słodko.
Sałatka grecka wyszła tak dodatkowo, bo tata zrobił.
Ogólnie to dzisiejszy dzień spędziłam w wannie. Poparzyło mnie słońce nad jeziorem. Najgorzej jest z twarzą. Jak zwykle na szybko opalanie :)
Poza tym bardzo miły weekendzik, fajna imprezka w sobotę.
Pouczyłam się też dzisiaj, może zaraz jeszcze coś doczytam jak mi się ipad podładuję, bo inaczej to tylko serial.
Jutro wiozę mamę do fryzjera, bo ona boi się jeździć w większych miastach sama. Mamy w planach wziąć sushi na obiad lub obiadokolację, zobaczę jaka to będzie porcja. Poza tym będę czytać skrypt.

Trzymajcie się ;*


💗

1 komentarz:

Dziękuję <3

0

Witajcie,  Trochę mnie tu nie było. Chciałabym napisać, że tyle się u mnie zmieniło, ale jak się nad tym zastanowię to właściwie wszystko je...