Przyszły mi dzisiaj też ubrania z mango. Dobrze, ze nie było kurtki i sukienki w rozmiarze xl jak zamawiałam, bo na pewno bym je wzięła, a te są wystarczające zdecydowanie, xl byłoby za duże. Spodnie są tylko ciasnawe jeszcze, zapinam się, ale opinają bardzo, usiąść jeszcze ciężko, ale to mam motywację by schudnąć! Koleżanka mi napisała, że zajebiście wyglądają na mnie, więc muszę schudnąć by móc w nich funkcjonować. Materiał też jest mega, bardzo polecam ten model.
Miałam się uczyć cały dzień, a większość dnia robiłam ciasto. Teraz się pouczę, musze to jakoś rozplanować.
Wyłączyłam wczoraj w nocy swojego prywatnego instagrama. Znudził mi się, nie czuję by ta osoba ze zdjęć była mną, nie widzę sensu tam nic dodawać, ostatnio dodawałam tylko na story zdjęcia, straciłam sentyment. Do tej pory to konto było dla mnie całym życiem, tyle tam wspomnień, tylko że te wspomnienia już przestały istnieć kiedy większość okazało się nieprawdą.
Spotkałam tą była przyjaciółkę w Niedziele. Choć spotkałam to za dużo powiedziane. Widziałam, ona mnie chyba nie zauważyła, szła z takimi dwiema. Przeszliśmy na ich stronę, ale one się nie oglądały, nie wiem czy tak po prostu czy przypadkiem. Później widziałam ją jak siedzieliśmy z chłopakiem na ławce, ale nawet nie chciałam już patrzeć w ich stronę,bo po prostu to się czuję, sytuacja byłą dziwna. Niby nie ma konfliktu, ale nie jest tak jak było i o to właśnie chodzi. Ona wtedy na pewno widziała, ale nie podchodziła. Poszły usiąść gdzie indziej. Także wtedy poczułam, że to koniec faktycznie. Tyle wspomnień, wszystko nic nie warte. Nie potrafię usunąć tych zdjęć z instagrama, jeszcze nie, a pamięć o nich mnie dobija. Dlatego nie mogę teraz korzystać z tego konta. To przykre i ciężkie jak o tym myślę, więc wole nie myśleć, nie wspominać.
Chce zmienić swoje myślenie. Napiszę jeszcze o tym.
Bilans:
chleb, hummus, pomidor, kiełki 68kcal
ziemniaki, mizeria 141kcal
ciasto marchewkowe, masło orzechowe, orzechy włoskie 331kcal
makaron ryżowy z krewetkami, jakiem, pastą pad thai 200kcal
razem: 739kcal
Kolacja:
Ciasto marchewkowe:
Tak wyglądają moje biodra po nauce hula hop w drugą stronę, tak więc na razie hula hop musi stać w kącie, aż to zniknie. Żebra tak samo bolą, tylko tam nie ma widocznych siniaków.
Za pierwszym razem kiedy sie uczyłam to miałam jeszcze gorzej i wszędzie. Później już nie miałam. Teraz jak uczę się w drugą stronę to jest to samo.
Mam takie hula hop (link)
Waga dzisiaj 82.7kg, podniosła się po weekendzie znacznie do 83.1kg, myślałam, że dzisiaj już będzie mniej znacznie, ale zaczął mi się też okres, więc trzeba poczekać. Teraz na pewno biorę się solidnie do pracy, do końca maja żadnych cheatów już. Teraz metabolizm powinien być normalny po kilku razach, więc nie będę używać wymówek. Bo jak tak dalej pójdzie to maj nie przyniesie zmian.
Powodzenia i trzymajcie się! Dziękuję, że jesteście wszystkie!
💗
Widzę że nie tylko mnie relaksuje gotowanie :D Pięknie wygląda to ciasto, mniam! Straszny ten siniak, uważaj na siebie :/ Powodzenia, trzymaj tak dalej! :)
OdpowiedzUsuń"Tyle wspomnień, wszystko nic nie warte." Przede wszystkim - jeżeli tam byłaś, coś robiłaś, odczuwałaś...to jak możesz (tak dokładnie - brzmi jak wyrzut i tak to traktuj) twierdzić, że to nie jest nic warte? Jest zajebiście warte, dlatego boli i dlatego dalej odczuwasz. I to jest całkowicie normalne, daj sobie czas, żeby odpuściło. Nie bądź dla siebie samej katem. Może nie prowokuj się wchodzeniem na tego Instagrama, ale też nie zakazuj sobie przeżywania. Uciekanie od emocji to jak mówienie im: nie mam teraz dla Ciebie czasu. To nie ja, to Ewelina Stępnicka. Czasami trzeba się zaopiekować swoimi emocjami, dać im przestrzeń. Żeby potem nie było gorzej.
OdpowiedzUsuńCiasto super, też myślę, żeby zrobić. Trzymaj się i pozdrawiam. Jesteś dużo warta, nie ignoruj tego.
Kiedy nagle się okazuję, że to było było wszystko puste i takie słabe, to nie może być wiele warte tak naprawdę. To nie tak, że ja chce teraz samą siebie potępić, raczej potępiam tych, którzy udawali przyjaciół i którym poświęciłam tyle czasu i energii. Niby chce dać ujście emocjom, ale jak o tym myśle to tylko gorzej się czuję i nie mogę się za nic zabrać.
UsuńDziękuję bardzo <3 ;*
UsuńJezusie przemoc domową sobie zrobiłaś na biodrach. Daj na tydzień spokój kółku. Co do wagi dzięki za pocieszenie ja się wsciekam bo miałam nadzieję na te 59 kg w czerwcu już a sobie to odwleklam na nie wiem jak długo. Będzie dobrze musi być. Zjadłabym ciasto marchewkowe zamiast obiadu oj tak ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle mega apetycznie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoje uczucia związane z przeszłością. Kiedyś przestanie w końcu boleć i będziesz wspominała same pozytywne momenty. Tylko pozwól temu odejść. :*
oo dziękuję bardzo <3
UsuńJesteś pewna, że z tym hula-hop wszystko ok? Bo ja kręcę już kilka lat po ok. 1,5 h dziennie. I naprawdę przewijały mi się z różnymi wypustkami i w życiu nie miałam takich siniaków! Kochana, jestem przerażona! Uważaj na siebie, proszę Cię. ♥
OdpowiedzUsuńTo ciasto to taki food porn, że i can`t. Dlaczego ja to oglądam o 12 w południe, help XD
To ostatnie thinspo jest niesamowite.
W takim razie wspomnienia niech zamienią się w lekcję życiową i skoro one się wypięły to chociaż tak wykorzystaj ten ból. Z Czasem ból trochę zblednie, daj sobie czas kochana. ;*
Ściskam mocno i trzymaj się!
Tak tak, ja tak kiedyś miałam za pierwszym razem jak się uczyłam, później jak umiałam to już nigdy tak nie było, teraz jak uczę się w drugą stronę to znowu się obijam trochę.
UsuńHahahhaha upss :D
Dziękuję <3