sobota, 16 maja 2020

42.



Dzisiaj przeszukałam szafę mamy i znalazłam jakieś różne stare, białe spodnie, które swoją drogą wyglądają jak nowe. Wszystkie są takie do związywania sznurkiem w pasie :D, ale jedne trafiły się takie spoko w nogach, bo ja mam taką figurę, że nogi grubsze, a ona znowu nogi szczupłe i brzuch z wiekiem rośnie. Jedne znalazłam z takiego super jeansu, tylko długoś jakaś dziwna, no i tak szerokie w pasie, że nawet nie wiem jak ona w nich by miała kiedykolwiek chodzić :D. Znalazłam też jedne lniane, za kolano, szersze, fajnie wyglądają na tyłku, jak się zwiążę "sznurkiem", do tego są bardzo wygodne. Podoba mi się taki styl po domu. Trochę artystyczny. Już mam dość tego chodzenia w byle czym, a tak to chociaż czuję się inaczej sama ze sobą, jak człowiek.

Podaję dzisiejszy bilans, tylko trochę trudno będzie to wyliczyć, bo niektóre rzeczy w przybliżeniu, nieważone.

Bilans:
chleb żytni, hummus, szynka, jajko, pomidor 257kcal
schab grillowany, ziemniaki młode, keczup, mizeria z jogurtem 269 kcal
razem: 526kcal +
2 spring rolls
trochę sałatki "greckiej"

Te spring rolls już mi się nie chciało obliczać, ale dawałam tam tak: 1 lub 1,5 krewetki (czyli zjadłam akurat 2,5), marchewkę, ogórka zielonego, malutko awokado, mango, kiełki rzodkiewki, szczypiorek, mięta, bazylia, odrobinę makaronu ryżowego, no i papier ryżowy.
Sałatka miała taki skład: oliwki zielone, ser feta i mozarella, pomidor, ogórek zielony, szpinak, oliwa, rzodkiewka, przyprawy. Starałam się wybierać jak najwięcej warzyw, a najmniej sera.

Zdjęcie z przygotowania spring rollsów i jak wyglądały:





Jutro mam planowany cheat meal. Tak fizycznie w diecie to mógłby on zaczekać, bo dopiero co był, ale psychicznie czuję, że to musi być ten moment, bo do przyszłego weekendu za daleko. To co robię się sprawdza, więc nie muszę się tak śpieszyć. Planuję zjeść coś rano, później bardzo dużo chodzić i zjeść coś wieczorem. 
Także pewnie do jutra ;* 



💗

19 komentarzy:

  1. Dokładnie tak jak mówisz, lepiej zrobić cheat meal niż zaliczyć napad. Czytam Twoje notki i widzę, że waga Ci leci, a w dodatku Ty umiesz w te cheat meal z głową ♥ Te zdjęcia jedzenia wyglądają jak z jakiejś profesjonalnej strony, aż przez chwilę się zastanawiałam czy to na serio Twoje xd
    Najbardziej z tego wszystkiego zazdroszczę mamy która z wiekiem tyje. Bo moja zawsze była chuda i z wiekiem kompletnie nic. Dalej chuda i całe życie presja na bycie chudszą XD
    Zakochałam się w tym pierwszym thinspo!
    Trzymaj się!
    Imperfect

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja to zawsze powtarza, że w moim wieku ważyła 50kg przy wzroście 175cm haha Jakby teraz tyle ważyła to nie wyobrażam sobie tego gadania :D
      Już dodałam do listy, pewnie jutro wejdę, bo dzisiaj muszę się wcześniej położyć w końcu, dziękuję!

      Usuń
  2. Dopiero teraz widzę, że jakimś cudem nie napisałam u Ciebie komentarza z prośbą o wsparcie. Wybacz! Piszę bloga od 3 lat i teraz sama potrzebuję wsparcia i czy mogę prosić Cię o wsparcie?
    http://controlismyonlyhope.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Łowy w szafie mamy są świetne - moja niestety jest 20 cm niższa ode mnie, więc jest o to ciężko, ale pamiętam, że gdy byłam młodsza i drobniejsza to to było jak szukanie skarbów - szczególnie gdy dokopałam się do ubrań mamy z czasów jej młodości, te starsze rzeczy rzeczywiście nadawały jakiegoś artyzmu.
    Myślałam, że zdjęcia są z jakiegoś foodie instagrama - podziwiam za to, że potrafisz tak robić tak estetyczne jedzonko.
    Podoba mi się Twoje podejście, jest bardzo rozsądne ;)
    Miłego dnia i trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj ja tak żałuję, że nie ma ubrań mojej mamy z młodości, one były takie piękne i typowo vintage, do tego te materiały, teraz to już takich nie kupię. Dziękuję bardzo!

      Usuń
  4. Ja mam tak, że nawet w domu muszę dobrze wyglądać. Zawsze chodzę w makijażu, ubrania co prawda nie jakieś super, ale też nie chodzę stale w legginsach, a dresów to nie mam ani jednej pary, bo czuję się w nich jak żul haha.Jak dobrze wyglądam to od razu lepiej się czuję z samą sobą.
    Te rollsy wyglądają super, bardzo lubię takie jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w legginsach sportowych takich czarnych, ale już właśnie mi się tak znudziły, bo chodziłam tylko w nich i bluzki takie zwykłe byle jakie, no i już mam dość. W dresach też się właśnie źle czuję. Dziękuję !

      Usuń
  5. Super rzeczy znalazłaś. Piękny bilans. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie, że wykorzystujesz rzeczy (ubrania), które już jakby masz - które istnieją w otoczeniu i nie musisz specjalnie kupować nowych rzeczy - minimalizm to maksymalizm jak się okazuje. :) spring rollsy sama muszę zrobić, bo mam w domu papier ryżowy i leży niewykorzystany - odrzuca mnie jedynie ilość składników, żeby było fajnie, kolorowo i różnorodnie. :) no cóż, trzeba się będzie zmotywować. Fajna notka, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha czemu Cię odrzuca? W sensie, że dużo krojenia tego wszystkiego i robienia? Jeśli tak to faktycznie prawda :D ale fajnie, w sumie to z samymi owocami takimi i warzywami byłyby dobre. :D Dziękuję ;*

      Usuń
  7. Piękne spring rollsy Ci wyszły <3 Przyjemnie się patrzy na te zdjęcia, masz talent.
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam apetycznie wyglądają
    Czasem zmiana domowego stroju poprawia nastrój ja też mamie w szafie grzebalam i pożyczałam fajny pomysł na odświeżenie stylu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom właśnie, a jak się znudzi to można oddać i za jakiś czas znowu popatrzeć :D dziękuję !

      Usuń
  9. Wow, wygląda pysznie, kusisz żeby spróbować haha :) Bilans jest super :) a co do mojej pizzy to wyczytałam że 32 cm może mieć do 3000 kcal więc tak założyłam zwłaszcza że bylo tam podwójne pepperoni :) sos policzyłam tylko jako 150 kcal bo był na bazie jogurtu :) Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj spróbuj, bardzo fajne. :D U mnie szczególnie mężczyznom smakowały, tacie i chłopakowi. :D
      Ahhh rozumiem rozumiem, jakbyś kiedyś chciała to polecam Ci tą pizze od wujaszkalifestyle, bo ona jest taka mega cienka i tam to możesz sobie sama podliczyć i dać peperoni ile uważasz też i pewnie wyjdzie Cię mniej myślę :D dziękuję ;*

      Usuń
  10. Spring rollsy wyglądają przepysznie :D
    Zaobserwowałam Cię na Ig i chciałam zapytać: to jesteś Ty na zdjęciu z pieskiem? :o

    Czytałam też poprzednie posty o studiach. Współczuję Ci takich popierdolonych prowadzących... Ile Ci w ogóle zostało do końca studiów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować bardzo fajne są :D tak tak, wszystkie zdjęcia póki co są moje (oprócz profilowego, ale pewnie już niedługo).
      Jestem na 3 roku, to wychodziłoby 2 lata jeszcze? Plus pół roku stażu. Mam nadzieję, że przyszły semestr będzie spoko, moja koleżanka jest rok wyżej i pierwszy semestr 4 roku ponoć jest spoko luźny, a drugi koszmarny, więc dobre i złe przede mną.
      Dziękuję ! ;*

      Usuń

Dziękuję <3

0

Witajcie,  Trochę mnie tu nie było. Chciałabym napisać, że tyle się u mnie zmieniło, ale jak się nad tym zastanowię to właściwie wszystko je...