czy się śniło
bo za miło
czekaj może iskrę widać
chwila"
- właśnie tak się dzisiaj czuję przypominając sobie wagę z rana. Za miło, może mi się uroiło. Waga pokazała 82.1kg czyli -0,6kg od wczoraj. Takie spadki to ja rozumiem, doceniam te cheaty naprawdę haha, działają na mnie wyjątkowo, tylko pozbierać się czasem ciężko. Właściwie to przez te ostatnie dni, gdzie zjadłam więcej to czuję się tak normalnie i zdrowo. Jakbym nic złego nie robiła, tylko sobie troszeczkę, powoli chudła przy okazji.
Bilans:
grahamka z hummuse, awokado, jajkiem, pomidorem, papryka żółta 380kcal
spaghetti z domowym sosem 484kcal
razem: 884kcal + cydr 244kcal = 1108kcal
1. Znacie jakiś dobry makaron do spaghetti nisko kaloryczny? Preferowałabym raczej w tych beżowych haha, ale o innych też posłucham.
2. Wkurwiłam się dzisiaj. Miałam pić sangrie z proszku i tyle, ale wypiłam też trochę cydru z koleżanką. W necie znalazłam, że ma on niższy indeks od piwa i nie powoduje takiego wyrzutu insuliny, no i apetytu. Chociaż pewnie i tak jest tak dosładzany, że na jedno wychodzi, nie wiem.
Mieliśmy tego kolosa. Po tym myślałam, że wyjdę z siebie i już nigdy nie wrócę. 20 pytań i 15 minut, w tym 3 obliczeniowe, których właściwie nigdy nie widziałam, bo to takie nietypowe. Pytania były długie. Po 45 sekund na pytanie/zadanie. Ja w 45 to niektórych nie przeczytałam. By zdać trzeba było rozwiązać min jedno obliczeniowe, mój mózg o tym w ogóle zapomniał i pomijał je, bo czas leciał i chciałam jak najwięcej. Dodatkowa niespodzianka, za każde źle obliczone zadanie było -3 punkty, a wspomnę, że każde pytanie/zadanie było za 1 punkt. Co za logika. Ja wiem, że to chemia a nie matematyka, no ale... Kolejna niespodzianka, jak się okazało w trakcie, nie można było się cofać do poprzednich pytań, także ciekawe zaskoczenie :) dziękujemy za informacje. Teraz jak Wam to piszę to już jestem spokojna i mam to gdzieś. Ja tam autentycznie nie mogłam się skupić na przeczytaniu pytań, bo tak szybko to leciało, nie mówiąc już o tym ,że nie zdążyłam dojść do końca testu. Także nie polecam, nienawidzę itd. Na grupie zrobiła się burza, każdy wkurwiony. Wyszło tak, że profesor nie odniosła się do tych problemów, tylko się obraziła, autentycznie się obraziła. Chore to wszystko. Traktują nas jak gówno. Umawiają się z nami na email na jedno, później dodają jakieś zasady. Na koniec się obrażają. No i jeszcze czas testu argumentowała tym, że na katedrze ktoś, kto nie znał pytań rozwiązał to w 7 minut. Tak o ile to w ogóle prawda, to był to jakiś dr hab n farm :) a nie student farmacji. Jakbym miała te tytuły to przecież by mnie tam nie było lol. Do tego nie zauważyli, że zrobili błąd w odpowiedziach, więc no jak to. Tacy mądrzy, tak szybko rozwiązali, ale nie ogarnęli tego. Ja nie wiem, ale w takim czasie, to na pewno nie da się pomyśleć, to tylko nakłaniają do ściągania i to też trudno. Bo przecież wirus to wina studentów lol, jakby ktoś nie wiedział. Także po raz kolejny jak ktoś chciałby iść na farmację, to naprawdę gorąco NIE POLECAM.
Tu proszę link do instagrama bo były problemy ze znalezieniem: c.lllaudia
Daj Boże bym jutro w końcu poćwiczyła tym hulahop. Dzisiaj najpierw się gotowałam, później sprzątałam, no i koleżanka przyszła. Także o tak.
W przyszłym tygodniu tak sobie myślę, że chciałabym się codziennie uczyć z gnozji, tak dla siebie, ile dam radę. Tak żeby mi przyjemnie było coś wiedzieć, a że jest dużo to chciałabym codziennie, nie lubię się stresować. Do tego jak już będę w rutynie to mam nadzieję, że rutynowo poćwiczę. Także przyszły tydzień widzę w pięknej dyscyplinie i obowiązkach, przyjemnych.
Pewnie coś jeszcze chciałam, ale zapomniałam, także się żegnam i dziękuję bardzo bardzo bardzo za komentarze i wsparcie ;** <3 Trzymajcie się kochane!
💗
Śliczne thinspo
OdpowiedzUsuńNie martw się, zapewne nie tylko Ty tak wypadłas na kolokwium. Gratuluję spadku wagi. Każde pół kilograma o 1 dzień przybliża nas do celu.
No właśnie praktycznie wszyscy, teraz to już to dla mnie wręcz śmieszne. Dziękuję ;*
UsuńJa staram się jeść takie makaronowe rzeczy z makaronem ryżowym. :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj jakby jadłam, ale w tym nie było czuć smaku za bardzo :D Spróbuję zdecydowanie do czegoś jeszcze, dziękuję ;*
UsuńNiestety nie jadam często makaronów, niby brązowe zdrowsze ale boje się że zjem cała pakę bo łatwo wchodzą :D zamiast tego lubię pakowany ryż lub kasze dokładnie znam kcal. Dobrze Ci idzie z wagą oby tak dalej 😊 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak to prawda, tego makaronu to się tak nie czuję jak ryżu. Dziękuję, pozdrawiam ;*
UsuńJa niestety też się dzisiaj z tym zmierzyłam - 20 pytań/18 minut, ale to wciąż za mało. My też już wiele razy rozmawialiśmy z babeczką i mówiła, że tak tak i rozumie, a dzisiaj znowu zrobiła to samo... Szkoda słów.
OdpowiedzUsuńAa no to widzę też bardzo fajnie. Ludzie w stanie wojennym kończyli studia a my :))))
Usuń